Nietrudno zgadnąć, z czym kojarzą się Polakowi Święta Bożego Narodzenia. To przede wszystkim-bliskie spotkania przy stole, dzielenie się opłatkiem,” pierwsza gwiazdka”, prezenty pod choinką, kolędnicy, pasterka i.......zapachy, zapachy i jeszcze raz zapachy, które pamięta się przez całe życie i do których się niezmiennie tęskni.
Każdy z nas zna te piękne chwile, kiedy czekamy na pojawienie się pierwszej gwiazdki, na moment, kiedy zasiądziemy przy wigilijnym stole, kiedy podzielimy się opłatkiem. Każda wigilia wzbogaca nas wewnętrznie, kiedy jesteśmy razem ze swoimi bliskimi radując się sobą. Puste nakrycie przy wigilijnym stole to nie tylko dowód gościnności na wypadek pojawienia się nieznanego wędrowca, ale także symbol pamięci o tych, którzy zasiadali z nami, kiedyś uczestniczyli w naszym życiu przy wigilijnym stole.
To puste miejsce to jeszcze powód do innej refleksji. Refleksji nad tym, jak szczęśliwi jesteśmy, że możemy zasiąść przy suto zastawionym stole, w bezpiecznym, ciepłym domu pachnącym choinką. Jak bardzo powinniśmy być wdzięczni za to, że dane jest nam doświadczać tego podniosłego nastroju bez obawy o bezpieczeństwo, o życie, bez troski o to, czy będzie co położyć na świątecznym stole.
Czytaj więcej: Święta - to czas składania sobie życzeń
W pierwszą rocznicę ataku terrorystycznego w Berlinie, w miejscu zamachu na Breitscheidplatz został odsłonięty pomnik. To symboliczna rysa biegnąca przez środek placu ma upamiętnić ofiary zamachu. W godzinach wieczornych utworzony został żywy łańcuch przez ludzi trzymających zapalone świece. O godzinie 20.02, czyli dokładnie w godzinę zamachu, odezwały się dzwony w kościele Pamięci Cesarza Wilhelma przez 12 minut dla dwunastu ofiar zamachu.
Zwyczaj budowania szopek krakowskich powstał w XIX wieku na przedmieściach Krakowa, a ich twórcami byli ubodzy robotnicy budowlani. To właśnie oni, szukając dodatkowego zarobku w okresie jesienno-zimowym, zaczęli budować z tektury i lekkiego drewna przenośne sceny służące do odgrywania kukiełkowych przedstawień o narodzeniu Chrystusa. Charakterystycznym elementem tych konstrukcji były wysokie wieże nawiązujące do architektury krakowskich kościołów. Zwyczaj kolędowania z szopką szybko się przyjął i przez dziesiątki lat w okresie Bożego Narodzenia na krakowskim rynku gromadziły się teatralne grupy z szopkami, oczekujące na zaproszenie do domów zamożnych krakowskich rodzin.
Po I wojnie światowej zdawało się, że czas krakowskich szopek nieuchronnie przeminął. Tak się jednak nie stało - tradycja, choć w nieco zmienionej formie, odrodziła się 21 grudnia 1937 roku, kiedy zorganizowano pierwszy konkurs szopek krakowskich. Inicjatorem tego przedsięwzięcia był Jerzy Dobrzycki - późniejszy dyrektor Muzeum Historycznego Miasta Krakowa.
Czytaj więcej: Szopki krakowskie