30 lat Polsko - Niemieckiego Traktatu o Dobrym Sąsiedztwie

Drukuj

IMG 20210617 17033517 czerwca 2021 r. minęło 30 lat od podpisania przez Rzeczpospolitą Polską i Republikę Federalną Niemiec Traktatu o Dobrym Sąsiedztwie i Przyjaznej Współpracy. Z tej okazji zorganizowane zostały wydarzenia, podsumowujące mijające 30 lat oraz wskazujące kierunki działań w przyszłości. W rocznicę podpisania Traktatu, podczas trzydniowej konferencji w Warszawie odbywały się rozmowy ze świadkami historii, które przybliżyły wydarzenia lat 1990/91.

Organizatorami konferencji były: Uczelnia Łazarskiego w Warszawie, Pałac Staszica, Instytut Studiów Politycznych PAN, Niemiecki Instytut Spraw Polskich w Darmstadt wespół z Fundacją Współpracy Polsko-Niemieckiej, Fundacją im. Friedricha Eberta, Polsko-Niemiecką Fundacją na Rzecz Nauki i Niemiecką Centralą Wymiany Akademickiej (DAAD).

O relacjach polsko-niemieckich w Europie słowo wstępne wygłosili dr Arndt Freytag von Loringhoven (Ambasador Republiki Federalnej Niemiec w Polsce), Konrad Szymański (Minister do spraw Unii Europejskiej) oraz Michael Roth (Minister Stanu do spraw Unii Europejskiej w Niemczech).

 

Rozmowę ze świadkami historii moderowała Aleksandra Rybińska z Fundacji Współpracy Polsko-Niemieckiej. W konferencji udział wzięli:
Markus Meckel (ostatni Minister Spraw Zagranicznych NRD, Przewodniczący Rady Fundacji Współpracy Polsko-Niemieckiej)
prof. dr Gesine Schwan (HUMBOLDT-VIADRINA Governance Platform, w 1991 profesor nauk politycznych na Wolnym Uniwersytecie w Berlinie)
prof. dr Jerzy Sułek (Przewodniczący Delegacji Polski w negocjacjach dwóch traktatów polsko-niemieckich)
prof. dr Rita Süssmuth (była Przewodnicząca Bundestagu, Przewodnicząca Prezydium Deutsches-Polen Institut, Przewodnicząca Zarządu Polsko-Niemieckiej Fundacji na Rzecz Nauki).

Rocznicowe obchody nie miały wielkiego formatu z uwagi na ograniczenia związane z pandemią Covid-19.

Tym niemniej prezydent Niemiec Frank-Walter Steinmaier przyjechał do Warszawy i spotkał się z prezydentem RP Andrzejem Dudą, co było widomym znakiem znaczenia tych obchodów.

Większość wydarzeń odbyło się jednak online. Wydarzenia online ograniczają oczywiście bezpośredni udział, ale za to każdy, kto był zainteresowany, mógł w internecie na bieżąco śledzić przebieg dyskusji, zadawać pytania trzymając w ręku filiżankę kawy, czy chrupać słone paluszki. Można też było zrobić sobie przerwę i nie było obowiązku uczestniczenia w każdym panelu. Pozytywów spotkań online jest jednak jeszcze więcej. Nie ma konieczności dojazdu, co pozwala zaoszczędzić nie tylko czas, ale także pieniądze na bilet czy paliwo. Konferencje online mają określone godziny trwania, po czym można wyłączyć laptopa i wrócić do swoich zajęć, natomiast udział osobisty przeważnie zajmuje człowiekowi cały dzień, szczególnie jeżeli mieszka się w znacznej odległości od miejsca konferencji. Konferencje online minimalizują też możliwość zarażenia się, a przy tym zapewniają większy komfort. Krzesło na sali konferencyjnej nigdy nie będzie tak wygodne, jak własna kanapa. E-konferencje są świetnym, nowoczesnym, a przede wszystkim komfortowym rozwiązaniem. Jestem ich wielką zwolenniczką, choć rozumiem, że trzeba przekonać się do nich osobiście.

Wróćmy do relacji

W dniu otwarcia konferencji padało wiele słów o znaczeniu Traktatu dla stosunków polsko-niemieckich. Prof dr Jerzy Sułek - jeden z dwóch negocjatorów, przygotowujących ostateczną wersję Traktatu, wspominał, jak wielka panowała po obu stronach determinacja i wola wypracowania sukcesu. Wspólnie z prof. Janem Barczem stworzyli zapis Traktatu, przełomowy dla dalszego rozwoju stosunków polsko-niemieckich. Udało się to tylko dlatego, że ludzie na najwyższych pozycjach byli w pełni zaangażowani w osiągnięcie podstawowego celu - dobrosąsiedzkich stosunków Niemiec i Polski. Mówiło się też o tym, jak budowano wspólną drogę i przestrzeń do wzajemnego do zbliżenia obu społeczności. Zdaniem profesora Sułka szeroko podnoszona kwestia przyznania Polakom w Niemczech statusu mniejszości nie była możliwa do zrealizowania, ponieważ Polacy w Niemczech nie są w stanie wpasować się w niemiecką definicję statusu mniejszości, zapisaną w Konstytucji.

Bardzo zaskoczyła mnie ocena realizacji Traktatu przez stronę polską i niemiecką - stanowiska różniły się diametralnie. Ambasador Niemiec powiedział, iż partnerstwo Polski i Niemiec to wielki skarb, który mamy i należy go chronić. Zapewnił, że Berlin wciąż odświeża pamięć historii i permanentnie koryguje optykę. Przeszłość we wzajemnych relacjach jest wciąż obecna, a spojrzenie w głąb to ważna kwestia odkrywania prawdy. Tylko w duchu otwartości i dialogu można budować mosty między przeszłością a teraźniejszością. Prawda jest podstawową wartością, choć bywa też wykorzystywana jako instrument w walce politycznej, w obronie własnych i partyjnych interesów. Należy zatem kultywować pamięć i prowadzić wszechstronny dialog na temat II wojny światowej, także w kontekście europejskim, by lepiej budować wspólnotę. ”Historia uczy, że demokracja bez wartości łatwo przeradza się w jawny lub zakamuflowany totalitaryzm”, powiedział Jan Paweł II. Pamięć musi być żywa, jest i pozostaje naszym odwiecznym obowiązkiem historycznym, ponieważ tylko w ten sposób możemy kształtować dobrą przyszłość – powiedział na zakończenie.

Z kolei minister Szymański w swoim wystąpieniu negatywnie ocenił realizację zobowiązań Niemiec wobec Polski i w 14 punktach zdefiniował zarzuty i uchybienia. Wystąpienie wywołało ogólną konsternację. Wygląda na to, że nasze drogi się rozchodzą. Zdaniem polskiego ministra przeciwstawne stanowiska utrudniają wzajemne kontakty i jedyne, co nas łączy, to przekonanie, że„ zgadzamy się, że się nie zgadzamy”. Smutna to była refleksja, tak dla niemieckich, jak i polskich uczestników konferencji, którzy akurat doskonale pamiętają czasy sprzed 30 lat.

Wydaje się, że pamięć ministra jest bardzo krótka i wybiórcza, pewnie zapomniał, że pod koniec lat 80 kontrowersje dotyczyły kwestii granicy na Odrze i Nysie, zapomniał też być może, jak żmudne były negocjacje w sprawie traktatu granicznego z 1990 r. i traktatu dobrosąsiedzkiego z 1991 r. Ten Traktat nie tylko uregulował stosunki polsko-niemieckie, ale stworzył podwaliny pod członkostwo Polski w NATO i Unii Europejskiej. Stosunki polsko-niemieckie – mimo aktualnych napięć na płaszczyźnie politycznej – w ciągu ostatnich 30 lat zmieniły się przecież na lepsze, zrealizowano tysiące wspólnych inicjatyw naukowych, od początku swej działalności Polsko-Niemieckiej Współpraca Młodzieży dofinansowała blisko 90 tysięcy projektów, w których wzięło udział przeszło trzy miliony młodych ludzi. Współpraca transgraniczna w szczególny sposób przyczyniła się do pogłębiania współpracy regionów, zwłaszcza w takich dziedzinach jak transport, infrastruktura, młodzież, bezpieczeństwo oraz nauka języka. Spójrzmy na konkrety Panie Ministrze Szymański, korzyści dla obu społeczeństw na pewno jest dużo więcej aniżeli strat.

Tak się złożyło, że akurat żyłam w tym czasie po stronie niemieckiej i pamiętam dokładnie tamtą rzeczywistość: granice, wizy, zakaz podejmowania pracy. Traktat zmienił na korzyść los zwykłego polskiego obywatela i wszyscy dyskutanci to zgodnie podkreślali, jak i fakt, że traktat stanowi dzisiaj stabilną podstawę stosunków dobrosąsiedzkich. Wiele mówiło się o wspólnocie interesów, która niestety, nie jest dana raz na zawsze i wciąż wymaga aktualizacji, trzeba w nią wbudowywać nowe wyzwania, definiować i wypełniać na nowo.

W ciągu minionych trzydziestu lat społeczeństwa naszych obu państw bardzo wiele dokonały, a jednocześnie same bardzo się zmieniły. Polska w ogromnym stopniu nadrobiła opóźnienia cywilizacyjne, stając się członkiem NATO i Unii Europejskiej. Czy byłoby to możliwe bez ścisłej współpracy obu państw?

Prof. dr Rita Süssmuth, wielka osobowość, od wielu lat szczery przyjaciel Polski, zaangażowana w wielu fundacjach i instytucjach polsko-niemieckich, uznała, że traktat jest dalekowzroczny, został świetnie wynegocjonowany, stanowiąc bazę dalszej współpracy i odkrywania nowych perspektyw. Zdaniem pani profesor dobre rozwiązania potrzebują czasu. Należy skutecznie i produktywnie korzystać z traktatu, to się zawsze udaje, jeśli jest wola prowadzenia dialogu w duchu wzajemnego zrozumienia i gotowości do kompromisu.

Prof. dr Gesine Schwan, była koordynatorka ds. Współpracy Polsko-Niemieckiej przy Rządzie Federalnym, była rektorka Uniwersytetu Europejskiego Viadrina, oceniła, iż najlepsze efekty współpracy obu narodów widoczne są na poziomie społeczeństw oraz na szczeblach samorządowych. Coraz więcej miast wchodzi w struktury Miast Partnerskich, które wspierają projekty współpracy pomiędzy samorządami, mające na celu mobilizowanie obywateli na poziomie lokalnym i unijnym. Asymetrie, które często pojawia się jako zarzut ze strony polskiej – zdaniem Gesine Schwan - zawsze były, są i będą.

Innym problemem, zawsze wysuwanym przez stronę polską jest kwestia nauki języka polskiego w Niemczech. Poniekąd jest to prawda, bo póki co pisze się, mówi, debatuje, dyskutuje na ten temat na wszystkich szczeblach administracji rządowej i krajów związkowych przy każdej okazji, przypominając, że strona niemiecka zobowiązała się do finansowania tej nauki. Dlaczego więc do tej pory nie wypracowano strategii nauczania języka polskiego w całych Niemczech, a możliwe jest to w Północnej Nadrenii-Westfalii, pozostaje dla mnie wielką zagadką.

Podsumowanie

No cóż, pomimo ogromnego skoku, jaki dokonał się w ciągu 30 lat od podpisania Traktatu, w relacjach polsko-niemieckich zauważa się w ostatniej dekadzie napięcia o charakterze ideologicznym, a niektóre dobre praktyki wypracowane w tym czasie wręcz w stanie hibernacji. Spory pojawiają się głównie przy realizacji projektów politycznych oraz w rozumieniu kultury pamięci. Tak się dzieje na poziomie dużej polityki, codzienność jednak wygląda inaczej, społeczeństwa się pojednały i realizują autentyczną bliskość dobrosąsiedzką.

Nas, Polaków zamieszkałych w Niemczech cieszy fakt, że nasza codzienna praca i zaangażowanie na rzecz wzajemnego zbliżenia obu narodów została doceniona przez najwyższe władze Niemiec. Bo powiedzmy sobie uczciwie: tak, jesteśmy w Niemczech dobrze postrzegani i to jest przede wszystkim nasza zasługa. W swoim przemówieniu Frank-Walter Steinmeier powiedział, iż to my „jesteśmy gwarantem tego, że Polacy i Niemcy są dla siebie czymś znacznie więcej niż tylko sąsiadami”. Tak, mogliśmy poczuć dumę z naszego wspólnego sukcesu i czerpać satysfakcję z faktu, że braliśmy i bierzemy udział w budowaniu wspólnej Europy. Taka pochwała i uznanie satysfakcjonujące i jednocześnie mobilizujące. Czynimy wiele dla kształtowania pozytywnego wizerunku Polaków w Niemczech, nasze credo brzmi: dialog, porozumienie, współpraca, solidarność, integracja europejska! Nie będziemy ustawać w wysiłkach, by lepiej rozumieć kraj sąsiada i wspólnie troszczyć się o dobrą przyszłość.

Tylko z takimi hasłami chcemy iść naprzód!

 

30 lat minęło dobrego sąsiedztwa

17 czerwca 2021 r. minęło 30 lat od dnia podpisania przez Rzeczpospolitą Polską i Republikę Federalną Niemiec Traktatu o dobrym sąsiedztwie i przyjaznej współpracy. Z tej okazji zorganizowane zostały wydarzenia, podsumowujące mijające 30 lat oraz wskazujące kierunki działań w przyszłości. W rocznicę podpisania Traktatu, podczas trzydniowej konferencji w Warszawie odbywały się rozmowy ze Świadkami historii, które przybliżyły wydarzenia lat 1990/91.

Organizatorami naukowej konferencji byli:Uczelnia Łazarskiego Warszawa, Pałac Staszica, Instytut Studiów Politycznych PAN, Niemiecki Instytut Spraw Polskich w Darmstadt wespół Fundacją Współpracy Polsko-Niemieckiej, Fundacją im. Friedricha Eberta, Polsko-Niemiecka Fundacja na Rzecz Nauki, Niemiecka Centrala Wymiany Akademickiej (DAAD).

O relacjach polsko-niemieckich w Europie słowo wstępne wygłosili :dr Arndt Freytag von Loringhoven (Ambasador Republiki Federalnej Niemiec w Polsce) , Konrad Szymański (Minister do spraw Unii Europejskiej, Polska) oraz Michael Roth (Minister Stanu do spraw Unii Europejskiej, Niemcy).

Rozmowę ze Świadkami historii moderowała Aleksandra Rybińska (Fundacja Współpracy Polsko-Niemieckiej), w której udział wzięli:
Markus Meckel (ostatni Minister Spraw Zagranicznych NRD, Przewodniczący Rady Fundacji Współpracy Polsko-Niemieckiej)
prof. dr Gesine Schwan (HUMBOLDT-VIADRINA Governance Platform, w 1991 profesor nauk politycznych na Wolnym Uniwersytecie w Berlinie)
prof. dr Jerzy Sułek (Przewodniczący Delegacji Polski w negocjacjach dwóch traktatów polsko-niemieckich)
prof. dr Rita Süssmuth (była Przewodnicząca Bundestagu, Przewodnicząca Prezydium Deutsches-Polen Institut, Przewodnicząca Zarządu Polsko-Niemieckiej Fundacji na Rzecz Nauki).

Rocznicowe obchody nie miały wielkiego formatu z uwagi na ograniczenia, jakie w tym czasie nadal obowiązywały ze względu na panującą pandemię.

Jedynie wspólna wizyta prezydenta Niemiec Franka Steinmaiera w Warszawie i spotkanie z prezydentem RP Andrzejem Dudą stało się widocznym znakiem tych jakże znaczących obchodów. Jednak większość odbytych wydarzeń miała charakter konferencji online, która ograniczyła udział bezpośredni. Każdy, kto był zainteresowany mógł w internecie na bieżąco śledzić przebieg dyskusji, zadawać pytania trzymając w ręku filiżankę kawy, czy chrupać sobie słone paluszki. Można też było zrobić sobie przerwę i nie uczestniczyć w każdym panelu. Pozytywów spotkań online jest jednak znacznie więcej niż wad. Przede wszystkim nie ma konieczności dojazdu , co pozwala zaoszczędzić nie tylko czas, ale także pieniądze na bilet czy chociażby paliwo. Konferencje online mają określone godziny trwania, po czym można wyłączyć laptopa i wrócić do swoich zajęć, natomiast pojawienie się na takowej osobiście przeważnie zajmuje cały dzień, szczególnie jeżeli mieszka się w znacznej odległości od miejsca, gdzie jest organizowana. Konferencje online minimalizują oczywiście możliwość zarażenia się od innych uczestników rozmaitymi chorobami, a przy tym zapewniają większy komfort. Krzesło w sali konferencyjnej nigdy nie będzie tak wygodne, jak własna kanapa. E-konferencje są świetnym, nowoczesnym, a przede wszystkim niesamowicie komfortowym rozwiązaniem, aczkolwiek trzeba przekonać się do nich osobiście.

Wróćmy do relacji

Na otwarciu konferencji w indywidualnych wystąpieniach padało wiele słów o znaczeniu traktatu dla stosunków polsko – niemieckich. Prof dr Jerzy Sułek, - jeden z dwóch negocjatorów przygotowujących ostateczna wersję Traktatu wspominał, jak wielka panowała po obu stronach determinacja i wola odniesienia sukcesu. Wspólnie z prof., Janem Barczem stworzyli przełomową podstawę dla rozwoju stosunków polsko-niemieckich, Polska ¾ części zapisu Traktatu, ¼ Niemcy. Udało się tylko dlatego, że ludzie na najwyższych pozycjach byli w pełni zaangażowani w osiągnięcie tego celu dla dobra dobrosąsiedzkich stosunków Niemiec i Polski. Mówiono też o tym, jak budowano wspólną drogę i przestrzeń do wzajemnego do zbliżenia obu społeczności. Zdaniem profesora Jerzego Sułka szeroko podnoszona kwestia przyznania Polakom w Niemczech statusu Mniejszości nie była możliwa do zrealizowania ponieważ niemiecka definicja statusu mniejszości zapisana w Konstytucji nie spełnia jej warunków.

Bardzo zaskoczyła mnie ocena realizacji Traktatu przez polskich i niemieckich przedstawicieli . W tej kwestii strony różniły się między sobą diametralnie. Ambasador Niemiec Arndt Freytag von Loringhoven mówił, iż partnerstwo Polski i Niemiec to wielki skarb, który mamy i należy go chronić. Zapewnił, że Berlin ze swoją historią i topografią wciąż odświeża pamięć historii i permanentnie koryguje optykę. Przeszłość we wzajemnych relacjach jest wciąż obecna, a spojrzenie w głąb to ważna kwestia odkrywania prawdy. Tylko w duchu otwartości i dialogu można budować mosty między przeszłością a teraźniejszością. Prawda jest podstawową wartością, ale też wykorzystywana jest, jako instrument w walce politycznej w obronie własnych i partyjnych interesów. Należy zatem kultywować pamięć i prowadzić wszechstronny dialog na temat II wojny światowej, także w kontekście europejskim, by lepiej budować wspólnotę. ”Historia uczy, że demokracja bez wartości łatwo przeradza się w jawny lub zakamuflowany totalitaryzm”..Jan Paweł II. Pamięć musi być żywa, jest i pozostaje naszym odwiecznym obowiązkiem historycznym, ponieważ tylko w ten sposób możemy kształtować dobrą przyszłość – powiedział na zakończenie Ambasador Niemiec w Polsce Arndt Freytag von Loringhoven.

Z kolei minister z kancelarii Rady Ministrów Konrad Szymański w swoim wystąpieniu negatywnie ocenił realizację zobowiązań Niemiec wobec Polski, w 14 punktach zdefiniował zarzuty i uchybienia, które na uczestnikach konferencji wywołały konsternację. Wygląda na to, że nasze drogi się rozchodzą w większości aspektach, po prostu nie ma wspólnej drogi. Zdaniem polskiego ministra Szymańskiego – przeciwstawne stanowiska utrudniają nasze kontakty w myśl zasady, że„ zgadzamy się, że się nie zgadzamy”.. Smutna to była refleksja zarówno dla niemieckich, jak i polskich uczestników konferencji, którzy akurat doskonale pamiętają tamte czasy sprzed 30 lat.

Wydaje się, że pamięć ministra jest bardzo krótka i wybiórcza, pewnie zapomniał, jak pod koniec lat 80-tych istniały przede wszystkim kontrowersje wokół granicy na Odrze i Nysie, a także o żmudnych negocjacjach traktatu granicznego z 1990 r. i traktatu dobrosąsiedzkiego z 1991 r. Traktat nie tylko uregulował stosunki polsko – niemieckie, ale stworzył podwaliny pod członkostwo w NATO i Unii Europejskiej. Stosunki polsko-niemieckie – mimo aktualnych napięć na płaszczyźnie politycznej – w ciągu ostatnich 30 lat w zmieniły się na lepsze, zrealizowano tysiące wspólnych inicjatyw naukowych, od początku swej działalności Polsko Niemieckiej Współpracy Młodzieży dofinansowano blisko 90 000 projektów, w których wzięło udział przeszło 3 miliony młodych ludzi. Współpraca transgraniczna w szczególny sposób przyczynia się do pogłębiania współpracy regionów, zwłaszcza w takich dziedzinach jak transport, infrastruktura, młodzież, bezpieczeństwo oraz nauka języka. Oceniając realne korzyści dla obu społeczności na pewno jest dużo więcej, aniżeli strat Panie ministrze Szymański.

Tak się jakoś złożyło, że akurat żyłam w tym czasie po stronie niemieckiej i pamiętam dokładnie tamtą rzeczywistość: granice, wizy, zakaz podejmowania pracy. Traktat zmienił los zwykłego polskiego obywatela na korzyść, co wszyscy dyskutanci podkreślali. Zgadzali się też w jednej kwestii, że traktat stanowi dzisiaj stabilną podstawę stosunków dobrosąsiedzkich, w których przez 30 lat kształtowała się infrastruktura w relacjach polsko-niemieckich. Wiele mówiło się o wspólnocie interesów, która niestety, nie jest dana raz na zawsze bowiem wciąż ta struktura wymaga aktualizacji o nowe wyzwania i trzeba ją definiować i wypełniać na nowo.

W ciągu minionych trzydziestu lat społeczeństwa naszych obu państw bardzo wiele dokonały, a jednocześnie same bardzo się zmieniły. Polska w ogromnym stopniu nadrobiła opóźnienia cywilizacyjne, stając się członkiem NATO i Unii Europejskiej. Czy byłoby to możliwe bez ścisłej współpracy obu państw?

Prof. dr Rita Süssmuth , wielka osobowość, odwieczny przyjaciel Polski zaangażowana w wielu fundacjach i instytucjach polsko – niemieckich uznała, że traktat jest dalekowzroczny, został świetnie wynegocjonowany na bazie którego należy pracować cały czas i odkrywać nowe perspektywy. Zdaniem Pani profesor – dobre rozwiązania potrzebują czasu, należy skutecznie i produktywnie korzystać z traktatu, to się zawsze udaje, jeśli jest wola prowadzenia dialogu w duchu wzajemnego zrozumienia i gotowości do kompromisu.

Prof. Dr Gesine Schwan – była Koordynator ds. Współpracy Niemiecko- Polskiej przy Rządzie Federalnym, była rektor Uniwersytetu Europejskiego Viadriny oceniła, iż najlepsze efekty współpracy obu narodów widoczne są na poziomie społeczeństw oraz na szczeblach samorządowych. Coraz więcej miast wchodzą w struktury Miast Partnerskich, które wspierają projekty współpracy pomiędzy samorządami, mające na celu mobilizowanie obywateli na poziomie lokalnym i unijnym. Asymetrie, które często padają, jako zarzut ze strony polskiej – zdaniem Gesiny Schwan - zawsze były są i będą.

Odnośnie nauki języka polskiego w Niemczech póki co... to pisze się, mówi, debatuje, dyskutuje na wszystkich szczeblach administracji rządowej, landowej przy każdej okazji, do którego finansowanie zobowiązała się niemiecka strona. Dlaczego do tej pory nie wypracowano strategii nauczania j. polskiego w całych Niemczech, a możliwe jest to w Północnej Nadrenii Westfalii pozostaje dla mnie wielką zagadką. I tyle w tym temacie!

Podsumowanie

No cóż, pomimo ogromnego skoku, jaki dokonał się w ciągu 30 lat istnienia Traktatu relacje polsko-niemieckie zauważa się, że w ostatnich dekadach występują napięcia o charakterze ideologicznym. Obopólne stosunki są w stanie hibernacji, . Najczęstsze spory i zakłócenia wynikają z realizacji projektów politycznych, także w obszarze kultury pamięci. Codzienność jednak wygląda nieco inaczej, część społeczeństw się pojednała promując autentyczną bliskość.

My Polonusi, Polacy zamieszkali w Niemczech nasza codzienna praca, zaangażowanie na rzecz wzajemnego zbliżenia obu narodów została doceniona u najwyższych władz w Niemczech, który ten fakt uczcił w sposób niezwykle godny z okazji 25-lecia Polsko-Niemieckiego Traktatu o Przyjaźni i dobrych stosunkach Sąsiedzkich.

Tak, tak, jesteśmy w Niemczech dobrze postrzegani i to jest tylko i wyłącznie zasługa nas Polaków. W swoim przemówieniu ówczesny minister Spraw Zagranicznych Frank Steinmeier powiedział, iż „jesteśmy gwarantem tego, że Polacy i Niemcy są dla siebie czymś znacznie więcej niż tylko sąsiadami”. My Polonia za okazaną wdzięczność i uznanie za wkład w przybliżanie dwóch narodów w wymiarze nie tylko kulturalnym poczuliśmy dumę z naszego wspólnego sukcesu. Możemy mieć satysfakcję, że jesteśmy przyczynkiem budowania wspólnej Europy i taka pochwała i uznanie jest satysfakcjonujące i jednocześnie mobilizujące. Czynimy wiele dla kształtowania pozytywnego wizerunku Polaków w Niemczech, nasze credo brzmi: dialog, porozumienie, współpraca, solidarność, integracja europejska! Nie będziemy ustawać w wysiłkach, by lepiej rozumieć kraj sąsiada i wspólnie troszczyć się o dobrą przyszłość.

Tylko z takimi chcemy naprzód iść!