Wacław Karol Piątkowski urodził się 28 września 1920 roku w kujawskim Strzelnie jako syn Aleksandra i Adeli.
Ojciec był powstańcem wielkopolskim.
W 1939 roku ukończył Szkołę Rycerską w Rawiczu, gdzie zdał egzamin maturalny.
Życie w Korpusie Kadetów, szczególnie na początku nauki, stwarzało szereg trudności. Zamknięcie w koszarach, rygor, potrzeba ścisłego przestrzegania planu dnia dawały się we znaki trzynastolatkom wypuszczonym spod opieki troskliwych rodziców. Oprócz lekcji, jak w cywilnym gimnazjum, kadeci mieli raz w tygodniu szkolenie wojskowe, a w czasie wakacji sześciotygodniowy obóz połączony z ćwiczeniami wojskowymi.
Celem kształcenia i wychowania było ukształtowanie „nie tylko oficera w mundurze lecz oficera w pełni wartości moralnych”. Dlatego wychowawcy stwarzali kadetom szerokie możliwości działalności kulturalnej i sportowej. W rawickim Korpusie działała orkiestra dęta i zespoły muzyczne, wydawano czasopismo “Zew Kadecki”, w którym kadeci mogli drukować swoje opowiadania, reportaże i wiersze. Działały kółka: krótkofalarskie, polonistyczne, krajoznawcze. Można było uprawiać takie dyscypliny sportowe, jak: boks, piłka nożna, lekka atletyka, szermierka.
Korpusy były faktycznie gimnazjami matematyczno-przyrodniczymi z internatem i ze szkoleniem wojskowym.
We wrześniu, po ukończeniu szkoły, Wacław uczestniczy w obronie Warszawy. Po klęsce wraca do Strzelna. Aresztowany w listopadzie, zostaje osadzony w obozie przejściowym w Szczeglinie, skąd wkrótce ucieka.
W obawie przed ponownym aresztowaniem przedziera się przez granicę do Generalnego Gubernatorstwa i dołącza do wysiedlonej w grudniu 1939 roku matki i siostry.
Zamieszkują w Garwolinie wraz z pozostałą, wysiedloną ze Strzelna rodziną. Wacław i jego krewni pracują w młynie wodnym. Jak odnotował w swoich wspomnieniach …W czasie okupacji robiłem wszystko, co mogło szkodzić wrogowi...Walczy w szeregach Armii Krajowej.
Między innymi bierze czynny udział w akcji wysadzenia w powietrze kilku pociągów niemieckich z zaopatrzeniem na front wschodni.
Wywiad okupanta ustala jego tożsamość i zostaje skazany na karę śmierci. Na początku 1944 roku Niemcy organizują blokadę młyna, gdzie był zatrudniony. Jeden z pracowników ucieka przez pas transmisyjny i agregatornię. Ostrzega Wacława ratując mu życie.
Od tej pory 24 letni Wacław ukrywa się w lasach przy oddziałach Batalionów Chłopskich, gdzie pełni ważne funkcje dowódcze. Odział stacjonuje w rejonie Siedlec, gdy wkracza tam Armia Czerwona i podległe jej odziały Ludowego Wojska Polskiego. Wacław zgłasza się na ochotnika i zostaje przyjęty.
Jako żołnierz Wojska Polskiego bierze udział w zdobyciu Berlina.
Miałemszczęście - pisze we wspomnieniach -wróciłem zdrowy i cały.
Po zakończeniu działań wojennych, jeszcze w mundurze zdemilitaryzowanego sierżanta, podjął studia na poznańskiej Akademii Handlowej, którą ukończył w 1948 roku pracą magisterską na temat młynarstwa. Na studiach poznaje przyszłą żonę Aleksandrę.
Poznańska Akademia Handlowa słynęła nie tylko z wysokiego poziomu naukowego. Swoim studentom zaszczepiała idee wielkich Polaków jak: budowniczy Gdyni inż. Eugeniusz Kwiatkowski, współzałożyciel Polskiego Towarzystwa Ekonomicznego prof. Edward Taylor, prof. Antoni Górski oraz znany ze swojej politycznej bezstronności, marszałek przedwojennego senatu, Wojciech Trąmpczyński. Dla Wacława pozostali oni wzorami do naśladowania przez całe życie.
Pierwszą pracę podejmuje w Polskich Zakładach Zbożowych w Bydgoszczy. Wkrótce zostaje tam dyrektorem do spraw handlowych.
Jest na tyle dobrym fachowcem, że w latach pięćdziesiątych zostaje przeniesiony do centrali do Warszawy.
W latach 1957-1962 kieruje Biurem Polskiej Misji Handlowej w USA, w Nowym Jorku, gdzie zyskuje opinie sprawnego managera, co owocuje następnymi awansami.
W latach 1962-1969 był dyrektorem naczelnym „Rolimpexu” – centrali handlu zagranicznego zajmującej się handlem płodami rolnymi. W 1969 zostaje szefem stałego przedstawicielstwa handlowego PRL z siedzibą w Kolonii.
Polska Ludowa w owym czasie nie utrzymuje oficjalnych stosunków dyplomatycznych z Niemiecką Republiką Federalną. Nieuregulowana pozostaje sprawa granicy na Odrze i Nysie.
Piątkowski należy do grupy osób, które mimo dzielącej oba kraje żelaznej kurtyny i swieżej pamięci koszmaru wojny, biorą sobie za cel normalizację stosunków między Polską i Niemcami.
Jeszcze nie tak dawny bojownik przeistacza się w negocjatora.
Niezwykle żmudny proces, który doprowadził do słynnej wizyty Willy Brandta w Warszawie i do otwarcia polskiej ambasady w Bonn opisuje w książce Moja misja nad Renem.
30 października 1972 roku Wacław Piątkowski zostaje pierwszym ambasadorem Polski w Republice Federalnej Niemiec.
Wacław Piątkowski uważał, że miłość do Ojczyzny, to nie tylko gotowość do odddania za Nią życia, ale przede wszystkim praca dla Niej i to niezależnie od światopoglądu i sytuacji politycznej, bo zawsze można wykorzystać istniejące warunki i możliwości do realizacji konkretnych celów.
Dlatego nie powinno się wykluczać współpracy ludźmi o odmiennych poglądach. W tej kwestii podawał za przykład Niemców, którzy wewnętrznie ostro ze sobą dyskutują, a na zewnątrz jednoczą sie w sprawach zasadniczych. Dotyczy to także niemieckich urzędników, którzy niezależnie od opcji rządzącej trzymają się ściśle litery prawa i są zawsze ponad partyjnymi poglądami swoich ministrów i premierów.
Wyrażał poglad, że demokracja nie polega na tym, że każdy robi co mu się podoba, ale na wspólnej odpowiedzialności za państwo i przestrzeganiu demokratycznie uchwalonych praw.
Wacław Piątkowski zmarł w pazdzierniku 2013 roku , w wieku 93 lat w Warszawie.
Jego idee są jednak ciągle żywe i aktualne, a misja przybliżenia obu sąsiadujących ze sobą narodów, której był współinicjatorem i współautorem wydaje coraz dojrzalsze owoce.
Graża Grużewska
Współpraca: Janusz Piątkowski
https://pl.wikipedia.org/wiki/Ambasadorowie_Polski
http://www.1944.pl/powstancze-biogramy/waclaw-piatkowski,34284.html
https://de.wikipedia.org/wiki/Liste_der_polnischen_Botschafter_in_Deutschland