MY - NIEWIDOCZNI

Drukuj

Niemiecki historyk Peter Oliver Loew podjął się nie byle jakiego zadania - napisał tysiącletnią historię Polaków w Niemczech, prawdzi­wy wehikuł czasu, obejmujący wszystkie historyczne fakty i elementy, połączone w całość. Loew jest historykiem, jego praca powstała więc na podstawie materiałów źródłowych. O Niewidocznych - bo tak definiuje Polaków i Polonię zamieszkałą w Niemczech - rozmawiali z autorem książki Jacek Tyblewski z Funkhaus Europa i dr Piotr Olszówka - filozof i historyk. Miejscem spotkania była sala CBH PAN, a w spotkaniu udział wziął też konsul generalny Tadeusz Oliwiński.

... Około dwóch milionów żyjących w Niemczech ludzi to Polacy, oso­by mówiące po polsku lub pochodzące z Polski, stanowiące największą po Turkach grupę emigrantów. Peter Oliver Loew opisuje po raz pierwszy historię tej niewidocznej (?) mniejszości - od średniowiecza do czasów współczesnych. Polacy i Polki żyją w Niemczech od stuleci, po podziałach Polski w XVIII wieku przez pewien okres ponad jedna trzecia mieszkań­ców Prus mówiła językiem polskim jako językiem oj­czystym. W cza­sach industriali­zacji miał miejsce masowy napływ Polaków do nie­mieckich centrów przemysłowych, zaś setki tysięcy pracowników se­zonowych zalud­niały folwarki nad wschodniąŁabą. Podczas drugiej wojny światowej nazistowskie Niemcy sprowadziły miliony Polaków do Rzeszy, wielu z nich zostało tu i po woj­nie. Wysiedleńcy, późni przesiedleńcy, uciekinierzy, pracownicy sezonowi do robót polowych i wielu innych - dotarli tu później. Nie do wyobrażenia są Niemcy bez Polaków, nawet jeżeli oni sami nie są postrzegani jako Polacy. Ta książka opowiada o ich historii i ich przeżyciach...

 

Dlaczego niewidoczni, skąd ten podtytuł? - zastanawiali się nasi rozmówcy. Właściwie Polacy byli tu zawsze obecni i nigdy nie byli obcy w Niemczech. Z uwagi na sąsiedztwo wiele nas łączyło, choć de facto bardzo trudne jest uchwycenie tego zjawiska.

Peter Oliver Loew przechodzi w swojej książce po całości naszej wspólnej historii, przybliżając ludzi, wątki, elementy, tworząc po­zbawiony jakichkolwiek uprzedzeń portret Polaków w Niemczech. Autor stwierdza, że fundamentalną rolę w kształtowaniu tożsamości narodowej Polaków odgrywał język ojczysty, który jednak dla wielu był wstydliwy lub stawał się elementem upokorzenia. Jeśli już de­monstrowano przynależność narodową to we własnym środowisku, w stowarzyszeniach, a najczęściej w domu. Siłą książki - jak stwier­dzili dyskutanci - jest synteza oparta na wybranych życiorysach, które pozwoliły skonstruować wizerunek Polaków w Niemczech. Generalnie, w ogólnej świadomości niemieckiej, polska mniejszość narodowa pozostała z reguły niewidoczna aż do czasu powstania ru­chu społecznego „Solidarność" oraz wejścia Polski do Unii. Do dnia dzisiejszego panuje u ludzi starszych przekonanie, że lepiej jest, jeśli nadal będziemy niewidoczni. Natomiast młodzi mają zupełnie odmien­ną wizję swojego polskiego >>ja<< w Niemczech - jest to pokolenie tych, którzy nareszcie chcą, by Polacy w Niemczech byli jak najbardziej widoczni w przestrzeni publicznej.

Zatem warto sięgnąć po najnowsze opracowanie historii Polaków w Niemczech, by przejrzeć się głębiej naszej wspólnej historii i samemu ocenić, ile racji jest w podtytule Petera Olivera Loew. Czy to dobrze, że jesteśmy mało widoczną mniejszością czy może sami tego nie chcemy?

Krystyna Koziewicz