POEZJA - WIERSZE Z DROGI

Drukuj

Pani mnie pyta

Pyta pani - w jakim języku ja myślę

myśli się w języku miłości lub jej braku

bez słów i alfabetu

myśli się w języku wiosny bądź jesieni
bez okre
ślonej pory roku
w j
ęzyku radości albo tęsknoty

 

 

I modlę się proszę pani jak umiem w języku modlitwy

A w jakim języku ja liczę -

liczę droga pani w języku strat i zysków

jak w noc lipcową gwiazdy się liczy

A gdyby była wojna -

po jakiej bym ja stanął stronie

ja proszę pani zszedłbym z drogi wojnie


W kościele Serca Jezusowego Berlinie

Nun danket alle Gott mit Herzen, Mund und Händen
usiłowałem się zbliżyć do chóru w pieśni złożonej przez Martina Rickarta około 1630 roku
jak
ą otrzymałem na kartce na Trzech Króli
w katolickim ko
ściele Serca Jezusowego w Berlinie

Kapłan w sprawowaniu obrządku i obyciu miał
co
ś tak nie do końca niemieckiego -
w postawie m
ężczyzny i w konkrecie uśmiechu

Po nabożeństwie okazał się profesorem-Ślązakiem

pełnym humoru i soczystej autoironii

co by mógł chyba razem śpiewać i nasze pieśni

Postój podczas podróży z Niemiec

W Torzymiu autobus ma postój
i jak inni id
ę do Złotej Groty"

W restauracyjnej sali przeciąg
przepowiadacz pogody robi oko
w telewizorze i oznajmia
że zimy jeszcze nie będzie

Na krześle drzemie rudy kot
flamastrem zamalowano ceny -
życie drożeje a w Polsce
i tak taniej ni
ż w Niemczech

W tej grocie jesteśmy sami -
pachnie kiszon
ą kapustą i flakami

Dwie łaski

Kiedy mi powodzenie hojnie sprzyja

i fart rozdaje tylko szczęśliwe karty
dwie ojczyzny mnie nosz
ą na rękach
przenikaj
ą wzajemnie granice peany -

Kiedy nijako i mozolnie życie płynie dni powikłane ledwie się wloką
nie chce mnie
żadna znać z ojczyzn
i
żadna z ojczyzn o mnie nie pamięta

Dwa kolory

Dwa tylko kolory zostają kiedy się ściemni - biały przygasa wtedy - inne stają się czernią
czerwony i zielony s
ą jednym kolorem

W porze zaćmienia - jak w greckiej tragedii mimo poszukiwań i mnogości posunięć
tak naprawd
ę dokonujemy wyboru jednego

Czarny to jakże mądry kolor przetrwania biały - wytrwały oczekiwania drogowskaz poprzez rozjaśnianie jednolitej ciemności prowadzi w końcu do przebudzenia

Wtedy zielony i czerwony już nie jest czernią
i wszystkie kolory staj
ą się znowu sobą
z niezliczonym bogactwem odcieni

Nikogo nie martwi kolorów przewrotność bo nie jest to kwestia zawiłej interpretacji to tylko kwestia oświetlenia


Szukanie ojczyzny

Jak odnajdziesz właściwą kobietę
zatrzymasz si
ę w swojej podróży
zbudujesz z ni
ą dom -

Bądź spokojny i wiedz - odnalazłeś ojczyznę człowieku

Zbudować łódź

Uściśnijmy sobie dłonie
przed realizacj
ą pomysłu
obierzmy kawa
ł drzewa
kt
óre zdrowo wzrosło w otwartej przestrzeni -

Obierzmy miejsce
nad spokojn
ą zatoką
z dalekim horyzontem i ogniskiem bliskim -

Budujmy sobie łódź

trwałą i zwinną

na miarę snów wikingów -

Budujmy łódź -

tylko na Boga -

nie płyńmy donikąd

Romuald Mieczkowski

Autor wierszy od 1989 roku jest redaktorem naczelnym czasopisma wileńskiego Znad Wilii" (dwutygodnika, zaś od 2000 - kwartalnika o objętości 160 stron). Animator kultury, organizator konferencji i wystaw artystycznych, od ponad 20 lat cyklicznych interdyscypli­narnych festiwali poetyckich Maj nad Wilią", a ostatnio Maj nad Wilią i Wisłą".

W Wilnie pracował w różnych mediach - w dzienniku, w radiu, zakładał i prowadził polski magazyn TV w Telewizji Litewskiej. Autor publikacji, scenariuszy i filmów dokumentalnych. Poeta i pisarz, tłumacz, członek Związku Pisarzy Litwy. Napisał kilkanaście książek (ostatnia, poetycka pt. Na litewskim paszporcie, dotyczy m.in. spraw tożsamości narodowych, spuścizny polskiej na Wschodzie). Zwykle sam ostatnio ilustruje swoje książki własnymi fotografiami. Jego wiersze były tłumaczone na wiele języków, również na niemiecki, a twórczość i działalność Romualda Mieczkowskiego w zakresie transformacji społecznych, kultury oraz współpracy litewsko-polskiej wielokrotnie wyróżniano prestiżowymi nagrodami, w tym państwowymi.