Renata Partyka
Pomiędzy jesień a zimę
Wiosnę i lato
Liryka wplata anegdotę o istnieniu
Powiada spójrz
Z ziemi wyrasta kwiat
Ponad obłokiem unosi się wieczność…
Renata istniała, tworzyła, kochała... Wplatała pomiędzy nas swoją anegdotę, obdarowywała liryką, harmonią. Odeszła, pozostawiając nas zdumionych, wsłuchanych.
Urodziła się w Gdańsku, tu spędziła swoją młodość, studiowała filozofię, pedagogikę, tu w 1983 roku zadebiutowała i była wielokrotnie nagradzana w konkursach literackich.
W 1989 otrzymała nagrodę specjalną za scenariusz filmowy Intermedium.
W 2000 roku zamieszkała wraz z synem w Hamburgu, gdzie uczyła się i poznawała nowe środowisko. Marzyła o silnej wewnętrznie, dumnej ze swojej historii i tradycji Polonii. Pragnienie to zaowocowało w 2007 założeniem i wydawaniem „Gazety Polskiej Kalejdoskop" oraz strony internetowej www.ekalejdoskop.eu.
Prowadziłyśmy tę gazetę razem przez dwa lata. Zamierzeniem Re- natki było dotarcie do Polaków, którzy tu w Niemczech byli „osobowością", tych którzy zaistnieli zawodowo, tworzyli, rozwinęli się i mogliby być dla innych inspiracją. Była to tytaniczna praca, którą normalnie w redakcjach wykonuje zespół ludzi. Planowała tematy kolejnych wydań, pisała, tworzyła reklamy.
Strona internetowa „Kalejdoskopu", pozbawiona doniesień o kataklizmach, rozbojach, gwałtach, codziennie aktualizowana najciekawszymi wiadomościami z dziedziny kultury, nauki i gospodarki, była odskocznią od krzykliwych i epatujących sensacją portali internetowych. Zawierała wiele istotnych praktycznych informacji dla przybywających do Niemiec Polaków.
Renata była „człowiekiem-orkiestrą"; pamiętam jak jedno z wydań powierzyłyśmy młodej graficzce komputerowej. Niestety, nie udźwignęła ona ogromu pracy i Renata musiała sama w ostatniej chwili ratować wydanie, składając gazetę przy pomocy prostego programu graficznego.
Nie mówiła zbyt wiele na swój temat. Nie opowiadała o chorobie. To wynikało z jej natury - człowieka, który nie obarcza innych swoimi problemami.
Miała ujmującą barwę głosu i takie iskierki życia w oczach. Swoją obecnością wnosiła harmonię i radość. Do końca była zaangażowana w tworzenie nowych mediów polonijnych.
Do końca wsłuchiwała się w każdego z nas, nikogo nie traktowała powierzchownie, nikogo nie zbywała stwierdzeniem, że „jakoś to będzie".
A jeśli pewnego dnia będę musiał odejść? - spytał Krzyś, ściskając Misiową łapkę. - Co wtedy? - Nic wielkiego. - zapewnił go Puchatek. - Posiedzę tu sobie i na Ciebie poczekam. Kiedy się kogoś kocha, to ten drugi ktoś nigdy nie znika (Alan Alexander Milne z książki Kubuś Puchatek).
Renata Partyka
Elżbieta Siemiątkowska