Polska tradycja kulinarna słynie z bogactwa smaków i obfitości potraw wielkanocnego stołu. Przedświąteczne spotkania Zjednoczenia Polaków w Berlinie to czas rytuału i celebrowania tradycji przy wspólnym stole, który jest symbolem budowania wspólnoty oraz wzmacniania więzi międzyludzkich. Niczym w bajce Grimma „stoliczku nakryj się”w przygotowaniu stołu, który nagromadził całkiem sporo tradycyjne potrawy. Dominowało jajko, jako symbol odradzającego się życia. Zjednoczenie Polaków w Berlinie obchodzi w tym roku 75- lecie, która jest przyjaznym środowiskiem tworząca jedność i silne więzi między sobą. W tej zżytej ze sobą wspólnocie polskiej, można poczuć się, jak w rodzinie, zwłaszcza przy okazji wspólnego spożywania potraw wielkanocnych, które ucieleśnia idee Świąt Wielkanocnych. To czas wyjątkowy w swej formie i treści, czas radości, dzielenia się dobrem z bliskimi, czerpania siły, wiedzy i wzajemnej inspiracji. I ja tam byłam, do syta delektowałam się żurkiem z jajkiem, pieczoną kiełbasę, pasztetem drobiowym, wieprzowym, smakowałam babki, mazurka, a na dodatek wino piłam za zdrowie nasze i wasze. A com widziała tom na zdjęciach utrwaliła, bo każdą radosną chwilę trzeba przeżywać ładując pozytywną energię, która poprawia nastrój i motywuje człowieka do działania.
Elżbiecie Michalak - przewodnicząca Zjednoczenia Polaków w Berlinie wraz z pozostałymi członkami zasługują na słowa najwyższego uznania. Razem tworzą wyjątkowo zgraną wspólnotę polską na obczyźnie, która poprzez krzewienie polskiej tradycji i kultury dbają o dobry wizerunek Polaków w Berlinie. To jedna z nielicznych organizacji, która w swojej działalności bije absolutne rekordy, jeśli chodzi o cotygodniowe spotkania, na które pojawiają się niemal wszyscy w komplecie. Rozmaitość tematyki spotkań przyciągają każdego członka, nie ma tu narzekań, wszyscy się cieszą, że zaspokajane są ich potrzeby, bo...prezeska działa w ich imieniu, nie własnym. I oto właśnie chodzi, żeby prezes działał w imieniu i dla swoich członków!